..EVF nie ma nic wspólnego trybami pomiaru ekspozycji, nic nie dodaje nic nie ujmuje. Czy OVF czy EVF przy pomocy klasycznego pomiaru da się spotem ustalić zakres tonalny sceny, ustalić jakiś higlight itp itp.
Problem leży w tym - jak "automatyka" tegoż pomiaru - niezależnie od jego trybu - tłumaczy to na to co ostatecznie znajdzie się w RAW-ie. Moim celem jest takie naświetlenie sceny, żeby jej najjaśniejsza część była w RAWie na saturacji w okolicach 95% - daje to maksymalizację SNR (minimalny szum dla nie wtajemniczonych) oraz maksymalne jakość tego co zostaje w cieniach - nawet jeżeli scena ma dynamikę mniejszą od dynamiki matrycy oba wyznaczniki mają zastosowanie.
PROBLEM, powtarzam, PROBLEM polega na tym, że u żadnego z producentów automatyka nie potrafi uzyskać takiego efektu. Histogram dociągnięty do końca prawej strony NIE znaczy, że w RAW-ie jest to samo, znaczy to tylko tyle że wypluty przez procesor aparatu JPG (nawet jeżeli nie zapiszemy go na karcie) będzie miał taki histogram.
W Sony (nie wiem jak u innych producentów) zebra jest jedynym narzędziem, który pokazuje saturację matrycy na nie wynikowego JPG'a i też tylko dlatego, że punkt jej odcięcia można ustawić ponad 100% (co nie jest już prawdą w takim A6000 na przykład).
Oczywiście, że można zawsze zmierzyć światło w najjaśniejszym punkcie sceny (w wypadku jasnych chmur nad śniegiem szacun jak ktoś ustali co jest jaśniejsze na oko) i wiedząc o ile w takim świetle (oczywiście traktując je jako 18% szarość) nasza automatyka nie doświetli RAW'a - dać o tyle korekcji na plus. Wymaga to oczywiście wcześniejszych doświadczeń. Nie bardzo też wiem jak zrobić to w trakcie dynamicznej sceny, kiedy warunki się zmieniają a obiekt się porusza - chętnie usłyszę jakąś propozycję z użyciem OVF'a.
W EVF'ie po prostu muszę na tyle dynamicznie kręcić korekcją żeby cały czas utrzymywać ledwo widoczną zebrę w kadrze (zakładając, że w Sony odcięcie ustawię na 109%). To daje mi gwarancję optymalnego naświetlenia RAW'a. Oczywiście nie muszę dodawać że nie ma to żadnego związku z tym jaki pomiar światła ustalę - zmieni się tylko zakres korekcji (dla pomiaru w światłach będzie większy niż dla matrycowego... to chyba oczywiste).
Dla tych nie wierzących proponuję eksperyment - zróbcie sobie optymalnego wedle Waszej wiedzy RAW'a (po histogramie jak rozumiem) a potem obejrzyjcie sobie RAW'a a takim Rawdiggerze, można się bardzo zdziwić jak bardzo pomiar światła nas oszukał. Niestety światłomierz tu w niczym nie pomoże, bo one też są kalibrowane na 18% charakterystykę kliszy a nie matryc.
Stąd też informacja, że realna czułość naszych matryc - jeżeli zastosować by kryteria 18% szarości jest znacznie niższa niż to co pokazują producenci. I takie ISO 100 dla JPG'a to najczęściej tylko ISO 25 dla RAW'a.
To jak to zrobić dobrze przy pomocy OVF'a. Z góry - nie chcę słyszeć o trybach pomiaru światła, bo one nic do tego nie mają
No może z jednym wyjątkiem - jeżeli posiadamy tryb pomiaru, który ZAWSZE mierzy najjaśniejszy punkt kadru i do niego dostosowuje ekspozycję (niezależnie o dynamiki, punktu AF, itp) to przy pomocy wcześniejszych eksperymentów możemy ustalić stałą odległość w EV na jaką w tym trybie musimy zrobić korekcję. Powinno działać. Co prawda zwiedzie nas, kiedy dynamika sceny jest taka, że jesteśmy zmuszeni część przepalić z premedytacją.
Na koniec rzecz, która chyba nie dociera: poprawny histogram na naszym EVFie, LCD, górnym ekraniku czy gdziekolwiek nie oznacza poprawnie naświetlonego RAW'a. Jeżeli tak by było, wszystkie wywody o trybach pomiaru światła oraz mojej debilnej odporności na ich użycie były by prawdziwe.