2-3 EV to przesada, ale faktycznie producenci oszukują. Absolutnie przypadek - kupiłem ostatnio 3 analogowe Nikony (dla szkoły), z różnych epok i sprawdziłem jak działają ich światłomierze, dokładając 2 analogi jakie miałem wcześniej. Od FE, FA do F801. Byłem w szoku jak nadal zgodnie pokazują to samo (mieści się to w 0,5 EV) i było to o 1 EV inne od tego co pokazała cyfrowe body D800. Mierzyłem szarość. Przy czym to analogi pokazywały mi obfitsze naświetlenie! Cyfra okazała się jakby czulsza, dla ISO 100 pokazywała krótszy czas. Dlaczego inaczej wyskalowano cyfrę? Sądzę, że chodzi o ochronę świateł. Faktycznie nie powinno się przenosić pomiarów z cyfry na analoga (część analogowych body nie ma nawet światłomierzy), bo się go nie doświetli.
Co to ma do zagadnienia róznice cyfrowa lustrzanka vs bezlustro?
A teraz pytanie. Sugerujesz że EFV daje inną ekspozycję niż lustrzanka? Tzn jak taki Nikon Z7 ma matrycę podobną do lustrzanki D850 to dla ISO 100 będą potrzebne inne parametry czas przysłona by otrzymać taki sam RAW? A może EFV Sony będzie określało inną ekspozycję? Jeśli miałeś SLT to możliwe, bo lustro półprzepuszczalne kradło światło, więc Sony kłamało.
OK, zdradzę ci te tajemnicę, powiedz jak to się robi w bezlustrach. Precyzyjnie. Napiszę ci potem jak inaczej to się robi w lustrzance. Z jednej strony to sarkazm, ale jak odpowiesz to ci napiszę jak się ustawia ekspozycję w aparacie.
Może znowu napiszesz, że robię z ciebie debila, ale nie. Za to ty może chcesz go zrobić ze mnie. Jak istnienie EVF zmienia prawidłową ekspozycję i jak bezlustra tworzą inne RAWy niż lustrzanki? Bo z twoich wpisów to niemal to właśnie wynika.
Podpowiem, że gdy jest jakiś problem, to można go rozwiązywać czasami na kilka sposobów. Widzę, że Sony A7 ma 3 rodzaje pomiaru światła. Brak tego czwartego o którym piszę (chroniący jasne obszary). Może się zapoznaj, Nikon to wprowadził w D5.
Tak w ogóle to nie wierzę o czym my tu mówimy. Naprawdę ludzie maja problem z ekspozycją?
Tak przy okazji to nie ja, tylko fani EFV reklamują histogram jako panaceum. Ja piszę, że on przeszkadza w koncentrowaniu się w fotografowaniu (no chyba że robimy statyczne kadry, ale w dynamicznych przeszkadza jak cos tam lata w wizjerze).
Dyskutuję tu z minimum 3 osobami o odmiennych poglądach i każdy albo nie doczytuje to co piszę, albo przekręca moje wypowiedzi.
Tak tez można. Znałem jedną osobę, która potrafiła podać odpowiednią ekspozycję po prostu stojąc na ulicy i zerkając na strony świata, cieńie i niebo. Byłem wtedy nastolatkiem i wbijało mnie to w ziemię. Teraz wiem, że mając doświadczenie i wiedzę można nawet i tak. Bez niczego podać ekspozycję. Teraz wiem skąd on to mógł określac. Tak, doświadczenie. Dla niedoświadczonych są takie okrągłe tarczki gdzie ustawiasz miesiąc, godzinę, stan zachmurzenia, ISO i dostajesz pary czas przysłona. Sprawdź. Zdziwisz się jak trafnie to poda ekspozycję (dla analoga - jak zauważył Paweł)
Jest to hardcore mieć to w głowie, przyznaję, ale często w dość typowych sytuacjach ja potrafię tez podac ekspozycję bardzo bliską prawidłowej. Założe się, że też jak by ci ktoś powiedział, że latem na plaży w pełnym słońcu miał ekspozycję 1/125 ISO 100 f 5,6 to tez byś wiedział że coś jest nie tak (no chyba że użył ND).