Jestem okularnikiem z astygmatyzmem, mam Sony z serii 6*00, miałem udostępnione na parę godzin A7II
i nie bardzo rozumiem tego dobrodziejstwa EVF dla okularników.
Dla mnie dobrodziejstwem jest OVF a niedoścignionym wzorcem analogowe stare wizjery typu HP3 Nikona.
Z moich obserwacji większość okularników i nie tylko, posiadających elektroniczny wizjer fotografuje "na zombie" z czegoś to wynika.
Tak z ciekawości (nie wdając się w wojenki o wyższości Wielkanocy nad Świętami Bożego Narodzenia), na czym polega to dobrodziejstwo?