Cytat Zamieszczone przez mirror Zobacz posta
ja nie kieruję się instynktem stadnym w swoich decyzjach, zawsze fotografowłem lustrzankami i nie mam parcia na zmiany owszem może bym kupił ale ja jakoś nie widzę tych ogromnych korzyści, zdjęcia jakie robię lepsze nie bedą, waga szczególnie jak zostawię obiektywy nie spadnie dramatycznie, jak zmienie obiektywy to również nie spadnie dramatycznie (jakoś mi to nie chce się zesumować do wyraźnie niższej wagi) - mam w domu nikona 1 - kupiłem kiedyś małżowince - ale nie spdziewam się że system pełnoklatkowy będzie taki mały i lekki.

obstawiam że jeszcze mamy przed sobą kilka generacji lustrzanek i przez dobre kilka lat będę miał wybór w tym czasie trzecia generacja bezluster odzyska wszystkie guziki, ergonomię i możliwości lustrzanki podobnie jak było z lustrzankami cyfrowymi gdzie producent robił powtórke z ewolucji lustrzanek analogowych.

ja jak zaczynałem fotografować to na sprzęt trzeba było zapolować i wybór był jaki był znaczy zenit z heliosem (trochę wsześniej miałem smienę więc zenit to był full wypas), potem używałem systemu minolty z af, jak nastał cyfrowy świat też robiłem błędy wierząc w jakieś internetowe testy i marketing np. kupiłem 17-85 canona (a chciałem 10-22 ale uznałem że coś uniwersalnego się przyda) jeden z droższych obiektywów jakie kupiłem biorąc pod uwagę utratę wartości przy odsprzedaży, kupiłem kolejnego cropa po 350D - jeden z bardziej idiotycznych kroków jaki mogłem zrobić i pewnie jeszcze by się coś znalazło - dlatego teraz staram się błędów unikać - marketingowy bełkot mnie nie rusza, zanim kupię staram się sprawdzić czy to co kupuję wpłynie pozytywnie na moją fotografię.

ponieważ zadajesz takie trudne pytania to spytam i ja - co w bezlustrze zmieniło twoją fotografię na korzyść? widzisz różnicę w zdjęciach? jakaś cecha pozwoliła ci podeść poziom wyżej? focisz coś konkretnego (długie tele sugeruje jakąś przyrodę) czy wszystko i nic jak inny słynny na forum fan bezluster?
Rozumiem Twoją motywację merytoryczną. Nie rozumiem tego, że musisz się wspierać tekstami a zakupach stadnych itp. starając się obrazić chyba na przykład mnie. Proponuję sfolguj z tym kierunkiem ? ;-)

Odpowiadam - w moim przypadku ml zmieniło bardzo dużo. Nosiłem plecak ok. 10kg od 10-20 do 100-400 z 50d z 7d przez chwilę z 6d i 6d.
Przy czym "nosiłem" oznacza chodzenie w kilometrach do 30 dziennie a nie noszenie z szafy do samochodu. Pewnego dnia nie wstałem z łóżka. Rehabilitacja itp. Chodzenie z 10kg - bez szans. Pojawił się ml jak zbawienie. To tyle a props stadnego wyboru.

Jeżeli chodzi o jakość to pomiędzy moim 7d a a6300 jest przepaść. Iso rozdzielczość dr a różnica w cenie po odsprzedaży to 1100 zł. Bałem się ml. Wypożyczyłem 80d. Tu przepaści nie ma ale jest zauważalna różnica na korzyść a6300 a ponieważ 80d był sporo droższy to klamka zapadła. Tak więc dla mnie zysk z ml jest ogromny - na tej półce cenowej tańszy lżejszy i dający lepszy obrazek sprzęt umożliwiający mi kontynuowanie mojego amatorskiego hobby. Pozostaje kwestia długiego tele. Tu miałem ostatnio c100-400 i wszystkie 150-600. Została sigma 150-600. I tu lepszy afs ma dslr. Comolwiel by nie mówiły testy laboratoryjne w słabszych warunkach afs z dslr jest lepszy od ml
Na foty przyrodnicze idę do 1km tak więc tu się waham nad 80d( którego nie da się dobrze chwycić moją ręką niestety) i 6d2 (który do mojej ręki pasi ale jezt ciut drogi).
Dwa lata trzymałem dwa systemy aby być pewnym.

No i to tyle. Myślecie, że jestem idiotą i uległem marketingowi? W którym momencie? Może się nawrócę? ;-)