Normalna praktyka, wielokrotnie stosowana każdego dnia. Aparat stoi na statywie, fotografuję spacerującego żurawia, wystarcza 1/200.
Poza kadrem widzę nadlatującego konkurenta, spodziewam się akcji, wrzucam od razu 1/1000. Albo wracam z czatowni przez ciemny las, mam ustawione np. 1/125. Wychodzę z lasu na pole, od razu wrzucam 1/500. Wszystkie te zmiany robię na tylnym LCD, który cały czas pokazuje mi do niczego niepotrzebny obraz kadru.
Ogólnie staram się przewidywać co będę fotografować, bo później często brakuje czasu na reakcję.
O! Właśnie zauważyłem, że na górnym LCD u Nikona
Z jest korekta ekspozycji, ale nie ma drabinki. Czyli mogłoby to działać dokładnie tak jak chciałem
--- Kolejny post ---
Zgadza się, z tym, że w bezlustrze potencjalnie mógłby dawać spore zyski na zasilaniu. I to np. byłaby innowacja Nikon vs Sony.