Panie! Nie ma takiej rury na świecie, której się nie da odetkać!
Ja wkręciłem w EF 100-400L II dwie oprawki po filtrach po wyjęciu z nich szybek plus redukcję gwintową na jeden rozmiar więcej, plus redukcję na normalny rozmiar, aby przedłużyć oprawkę filtra, i móc postawić obiektyw w torbie bez dekla, i bez ryzyka kontaktu soczewki z dnem torby. W Tamronie 100-400 ten temat załatwia osłona przeciwsłoneczna wystająca znacznie przy odwrotnym jej zamocowaniu. Redukcje filtrowe założyłem raz dla przedłużenia, a dwa dla tępego zakończenia, bo ostra oprawka filtra wycięła by mi dziurę w torbie.
No więc, magnetyczny uchwyt do filtrów, ale bez żadnego szkła, to jest coś do rozważenia, i chyba nawet ktoś to robi, ale za chore pieniądze i nie na każdy rozmiar.
Mam jeszcze stary filtr Duto na rozmiar 51 mm pasujący do obiektywów z filtrem 49 mm, bo się go sprężyście zakłada na wystającą oprawkę filtra, a robiono to w czasach, gdy dekle były zakładane tak samo, a nie na wewnętrzne zatrzaski, i skończyło się to wraz z wynalezieniem bagnetowego mocowania osłon przeciwsłonecznych, bo oprawka filtra schowała się w bagnecie. Komu to, kuźwa, przeszkadzało? Taki montaż i demontaż filtra jest błyskawiczny, i bezproblemowy technologicznie, oraz nie zwiększający poprzecznego rozmiaru obiektywu. Jakby robili filtry z takim mocowaniem, to bym chociaż polara przytulił.