Hehe no ja się już powstrzymalem od komentarza, bo jeśli ktoś tego nie robi "na codzienne" to sory, ale chyba nie bardzo łapie o co chodzi i dlaczego to są czasem takie ilości z których finalnie zostaje 10-20% zdjęć dla klienta.
Odnośnie oceny siostry i z doświadczenia jak ludzie (goście) potrafią się zachowywać na weselach to przypomniało mi się takie jedno przysłowie " darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby..." Oceny często są mocno subiektywne jeśli coś jest za darmo a za coś innego trzeba zapłacić często nie małe pieniadze. I nikogo nie mialem na celu tu obrazić, ale jak jestem na zleceniu i kilku gości skacze mi za plecami z aparatem, lub co gorsze po drugiej stronie ołtarza to sory ale mnie to wk.....