I od tych 8 lat postęp w bezlusterkowcach jest olbrzymi. Mówię ogólnie, a nie o Canonie w szczególności. Ale i Canon się ruszył: M5 jest bardzo zachęcający, a ten hipotetyczny FuFu to już w ogóle.
No i tego marketingu nie rozumiem. Skoro są korpusy wielkości 1, 5 i 7 oraz trzycyfrowe i 100, to dlaczego nie ma takiego zróżnicowania w bezlusterkowych?