Jeżeli już FF to ja bym jednak do celów podróżniczych bardzo zdecydowanie preferował 6d. Różnica w cenie równorzędnych używek chyba nie jest wielka. Może nawet żadna, bo jednak jest ciągle popyt na 5d2 w przyzwoitym stanie.
Jeżeli już FF to ja bym jednak do celów podróżniczych bardzo zdecydowanie preferował 6d. Różnica w cenie równorzędnych używek chyba nie jest wielka. Może nawet żadna, bo jednak jest ciągle popyt na 5d2 w przyzwoitym stanie.
I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.
Zgadzam sie z pan.kolega lepiej tak zrobić i mieć troszkę lepszy sprzęt i czerpać większe korzyści![]()
pożyczki z różnych branży novimo.pl w serwisie finansowym
Dobra, kupię FF. Ale jednak 6d jest wyraźnie droższy, najtańsze obecnie na allegro czy olx to 3600 zł. Więc raczej 5dII.
przy czym majac 6D i 750D to ja nie jestem pewien, ze wybor pomiedzy nimi jest tak oczywisty. pod landszafty czy do ujec statycznych w podroz to AF jest milym dodatkiem i tutaj tak 5DmkII jak i 6D mozna normalnie pracowac (chocc nie nazwalbym ich AF milym).
ale do fotografii, w ktorej automatyka ostrosci sie przydaje... 750D bije oba te korpusy na glowe.
poza tym jestem jednak zdania, ze rozmawia sie raczej o zestawie (korpus i obiektywy) a nie tylko samym korpusie, bo dekielkem zdjec sie nie zrobi. pod sam tylko 50/1.4 to ja bym na pewno wolal FF ale do swoich potrzeb podrozowych... 750D z podstawowymi plastikami Canona (10-18, 18-55, 55-250) jest mocno i zdecydowanie mniejszy i lzejszy niz 6D + 16-35/4, 24-70/4 i 70-300L. i wtedy 750D zdecydowanie wygrywa konkurencje "ktory aparat ze mna pojedzie".
6D mażna wyrwać i za 3800 zł z 30-40k. klapnięć.
Problemem jest pytanie czy zależy Ci (jeszcze) bardziej na pstrykaniu setek zdjęć przy każdej okazji, czy (już) na kilku, ale przemyślanych i nienagannych technicznie zdjęć z których przynajmniej jedno nada się do oprawienia w ramki.
Ja myślę, że to nie powinno być problemem, przynajmniej nie jest problemem dla mnie. Ale ja (już) jestem na tym etapie, że robię to na co mam ochotę w danej chwili bez zastanawiania się co powinienem robić.
Jeszcze nigdy nie wróciłem z podróży w poczuciu, że zrobiłem za dużo zdjęć. Zawsze żałuję,że nie zrobiłem więcej. Stać mnie na dowolną ilość dysków do składowania rawów i dwóch + zapasowych kopii. Mam prawie wszystkie rawy jakie zrobiłem w życiu (wyrzucam tylko oczywiste śmieci). Szukam ciekawych tematów do oprawienia w ramki, a jednocześnie pstrykam rejestracyjnie ludzi dookoła, okolice, tablice informacyjne, co jem, cały przebieg wyprawy. Jedno z drugim się nie gryzie. Moj mózg radzi sobie z tym multitaskingiem. Mam ze sobą zawsze całkiem niezły telefon, i używam go też, ale wolę pstrykać 6d. Zapełniam gigabajty i wcale nie czuję się winien, lubię to. Potem odtwarzam sobie przebieg życia z tych pstryków. Nie czuję się jakbym grzeszył przeciwko jakiejś religii.
I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.
Brałbym 5D mark 2. Lepsza guzikologia, a przy obiektywie z jasnym światłem F 1.4 jaki planujesz kupić spokojnie da radę.
Po 400D chyba wszystko będzie lepsze![]()
Mam: R, R6, A7 IV Szkła: 16-35 2.8L II, 35 1.4L, 135 2.0L, 70-200 4L, Sony 24-70 F4
Miałem (dużo tego): Canony: 20D,40D,60D,70D,2x5D,2x5D II,3x5D III,5D IV, 2x6D,6D II,7D,7D mark II. I Nikony: D50, D90, 2xD7000, D200, D610. Sony: A100, A6300, A7 II, A7 III
Nie neguję żadnej postawy tylko pomagam w wyborze. Linia xxx jest najbardziej uniwersalna i przyjazna przy dużej ilości zdjęć każdego rodzaju, bez problemu pozwala przestawić się z krajobrazu na makro, portret czy filmowanie to nie podlega dyskusji podobnie jak nieporównanie lepsza jakość zdjęć z dużo mniej mobilnego i okrojonego FF.
Moim niespełnionym marzeniem jest przebrać mój dotychczasowy dorobek i wybrać po jednym, najciekawszym zdjęciu z każdego miesiąca. Niby proste ale jak się weźmie pod uwagę że to są tysiące z każdego roku i jeszcze tysiące klatek na kliszach... kości opadają, a tu ciągle trzeba robić nowe. Jeśli ja sam nie mam czasu uporządkować swoich zdjęć to kogo innego moje archiwum zainteresuje?
Ten wątek powinien zakończyć się po pierwszym poście. Odpowiedź jest tylko jedna - 5D II. Nie wymienię ani jednej rzeczy na korzyść 760D.
Mam podobne zestawy - u mnie 800D. Mniejszy zestaw kupiony dla żony, ale jakoś tak wychodzi ostatnio, że jak gdzieś jedziemy na dużej to właśnie on jedzie z nami. Latka lecą i waga zaczyna mieć znaczenie. 6D jeździ ze mną na "powolne" fotografowanie, kiedy mam czas na spokojna zabawę, bez dzieci (spróbuj tak przy ruchliwym 3 latku), bez pospiechu. Tak na serio mniejszy zestaw do rodzinnego podróżowania jest wystarczająco dobry.