Nie wiem czym ta fascynacja.
Przcież to jest zwykłe video reklamowe. Kilka firm jednocześnie, w tym jakieś tekstylia, buty, wdzianka, a nie żadna Gumkowana.
Jest budżet, się kręci video. Jakieś zaułki w San Fancisco można sobie zagrodzić na 15 min - pół godziny no problem.
W reklamach zamraża się tłum na ulicy a reklamowany samochód jedzie między przechodniami. Albo zalewa się ulice wodą po kolana.
Cuda panie, istne cuda.
A tam na pewno nikt nie chciał tłumu, bo o wypadek nietrudno I wtedy dopiero budżet może się okazać za mały.
Ten dym na pewno wygląda sztucznie, może specjalne dymiące opony.