Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta
mam na mysli to, ze w podgladzie optycznym widze dokladnie jaki kontrast ma scena przede mna. w elektronicznym widze okrojona do dosc waskiego zakresu dynamiki interpretacje tegoz. plus przy mocno kontrastowych scenach nie dostrzegam tak detale w cieniach jak to widze przez celownik optyczny.
Ale mam histogram, któremu ufam trochę bardziej niż własnym oczom z ich akomodacją.

ale nie zapominaj, ze dokladnie to samo jest w DSLR w Live View
Zgadza się, ale LV to kadrowanie "na zombie" (nie jestem w stanie się przełamać, brrr) + (jak sam zauważyłeś) gwarantowany spadek kontrastu przy odrobinę mocniejszym świetle. Bezlusterkowce bez wizjera dla mnie nie istnieją.

mam tez Panasonika LX100, ktory ma bardzo porzadny EVF.
Niestety nie miałem w rękach, nie mam porównania.

uciazliwosc polega na tym, ze zalozenie/zdjecie polowki wymaga przy podgladzie elektronicznym skorygowania ekspozycji, zeby podglad sceny stal sie uzyteczny do oceny efektu. wizjer optyczny tego problemu nie ma, bo oko sie samo dopasowuje. dla mnie to jest dosc irytujace w podgladzie elektronicznym.

poniekad innym "irytujacym" filtrem jest polar, jesli uzywa sie automatyki czasu i/lub przyslony. wtedy przez ta automatyke i automagiczne dopasowanie podgladu elektronicznego ciezko ocenic faktyczny efekt polaryzacji...
Zaraz, zaraz... przecież symulację ekspozycji można wyłączyć.