Nie ma dymu bez ognia. Coś się paliło, Szyszko tam raczej stodoły nie miał, ale dwutlenek węgla i dym poszedł w atmosferę, klimat się ocieplił. Czasem trawy wypala się celowo, a pożarów lasu się nie gasi, jak się komuś spali chałupa, trudno się mówi.
Ale nie o piromanię tu chodzi, tylko gdzie to jest?