jak se pościelesz, tak się wyśpisz, jak to mawiają.
Jeśli chcesz mieć dokładnie, to nikt ci nie broni pożyczyć dalmierz laserowy albo inne cudo, kreskę zamienić na malutką ryskę, kombinować dwa dni, nawet widełki domalować.
A przypuszczam, że w warunkach, w których ci nie ostrzy af, nie będziesz narzekał na grubość kreski, za alternatywę mając mniej lub bardziej sokoli-i-koci wzrok.
No i zauważ, że jak masz już skalę ostrości, to przy otworze 2.0 może i mała głębia jest przy 2 metrach, ale pomiędzy 5 a 10 metrów, to już nie ma tak olbrzymiego znaczenia.
Dla mnie bomba, myślę, coby się nie wybrać do naprawiacza starych szkieł, weźmie za namalowanie w zaznaczonych miejscach znaczków pewnie z dychę, a będzie i ładnie i trwale.