CześćPodzielę się moimi doświadczeniami z podobnego zestawu jaki Ty masz. Rozumiem, że nie jest aż tak źle, żebyś zamiast w obiekt trafiała w tło hehehe.. Otóż biektyw, który posiadasz tzn 50ka 1.8 II nie jest demonem celności ani szybkości -to po pierwsze
. Robiąc portret, taki ciasny portret (samej buzi) na otwartej mocno przesłonie (f1.8 - 2) przy ogniskowej 50mm masz raptem 1-2cm głębi ostrości. Ten jeden czy dwa centymetry zawsze można zachwiać na przestrzeni kilkudziesięciu które dzielą fotografa i obiekt. Zawsze któreś z was -model czy fotograf może się wahnąć i ustawiona ostrość może uciec z żądanego punktu. Ostrość czasem można też zgubić gdy ostrzysz punktem AF np w oko a potem przekadrowujesz (bo nie zawsze punkt AF pokrywa się z żądanym miejscem ostrości w zakomponowanym kadrze). Wraz z oddalaniem się od modela oczywiście głębia ostrości adekwatnie wzrasta, podobnie gdy przymykamy przesłonę. Warto też pamiętać, że rozdzielczość obrazu jaki daje obiektyw jest najgorsza właśnie na najbardziej otwartej przesłonie, szczególnie na brzegach kadru. Co można więc poradzić: jak już proponowali wyżej koledzy, przymykać lekko przesłonę (co odbędzie się nieco kosztem zmniejszenia rozmycia tła) no i ćwiczyć pewny i statyczny uchwyt aparatu i statyczną pozycję ciała
Zgodziłbym się też że livewiew poprawi celność ale w przypadku gdybyś chciała robić spontaniczne portrety z ręki przy prędkości jaki oferuje 1200D to już nie bardzo
![]()