Sam nie wiem, na czym pracuję, bo nazbierałem sprzętu a z doświadczeniem tak sobie. Przecież nie będę tu rżnął profesjonalisty. Zapytałem, bo ostatnio lubię pracować na 24-70 2.8, bo to bardzo wygodne i mniej stresujące od stałek. Ale ktoś wcześniej wspomniał, że drugi aparat wystarczy mieć przy sobie tylko podczas przysięgi, może to dobry pomysł. Tylko z drugiej strony, to każdy moment podczas ślubu jest ważny, choćby wyjście z kościoła, albo wejście PM.
5D, 2x6D, 16-35/4ISL, 20/1.4A, 24-70/2.8LII, 24-85/3.5-4.5, 50/1.4, 50/1.8STM, 55/1.8, 85/1.8, 135/2L, 200/2.8LII, 70-300 4-5.6II, 100-300/5.6L, 400/5.6L
600EX-RT, 430EXII, 568EXII
CX241, i1DisplayPro, L850, SC-P600
Niekoniecznie "aparat pada" - z własnych doświadczeń: akumulator (noname, ale to chyba bez znaczenia), wcześniej wielokrotnie sprawdzony, wystarczający na dość dużo zdjęć, działał sobie poprawnie, pokazywał "pełny stan", i przy próbie zrobienia kolejnej klatki pokazał stan "pusty". Jeśli coś takiego się zdarzy podczas przysięgi, a torba z zapasowym body będzie gdzieś z boku, w ławce, to albo poprosisz księdza aby poczekał, albo nie masz zdjęć. Jeśli masz na szyi, na szelkach, przy pasku, gdziekolwiek pod ręką drugi aparat, możesz nie stracić nic, i dopiero po "akcji" spokojnie zastanawiać się, jaki jest problem ze sprzętem, i dlaczego nie działa.
@robson999: (teraz będzie z przymrużeniem oka) jeśli drugie body jest za ciężkie, weź do kieszeni jakiegoś lepszego kompakta, to też może uratować sytuację gdy nie ma czasu na podejście po zapasowe body![]()
Z tego co już zdążyłem zauważyć, to praca na 2 body jest okropna, albo to ja nie umiem tego ogarnąć. Moje oba 6D są raczej pewne, od nowości u mnie z oryginalnymi bateriami (bardzo długo trzymają). Nie miałem jeszcze z nimi żadnych poważniejszych problemów, chociaż...
Na jednym zleceniu miałem taką sytuację, że aparat w ogóle nie reagował. Na wyświetlaczu pojawiła się tylko wartość przysłony F 00. Miałem wtedy 6D i 24-70 2.8. Byłem mocno zdziwiony.
Na szczęście nie były to momenty krytyczne. Wystarczyło tylko wypiąć obiektyw z bodu i wpiąć go ponownie, wszystko wróciło do normy. Ale teraz sobie przypominam jeszcze kilka dziwnych akcji z 6D. Po prostu nie łapał ostrości, nie reagował AF. No właśnie.
Chyba jednak podczas takich najważniejszych momentów będę miał przy sobie na 2 pasku 6D z 50 STM albo z naleśnikiem 40 2.8.
5D, 2x6D, 16-35/4ISL, 20/1.4A, 24-70/2.8LII, 24-85/3.5-4.5, 50/1.4, 50/1.8STM, 55/1.8, 85/1.8, 135/2L, 200/2.8LII, 70-300 4-5.6II, 100-300/5.6L, 400/5.6L
600EX-RT, 430EXII, 568EXII
CX241, i1DisplayPro, L850, SC-P600
Wylaczacie body on/off w ferworze walki czy zmieniacie szklo na zywca na weselu?
Ja w sobotę żonglowałem 3 obiektywami i zawsze wyłączałem body. Trochę upierdliwa jest taka ciągła zmiana.