Nie ma problemu, żeby drugi zestaw leżał w torbie w samochodzie (tzn. to głupi pomysł, jeśli nikt tego nie pilnuje), albo gdzieś z boku w ławce. Tylko w razie problemu w unikalnym momencie albo masz przerwę w pracy rzędu sekund (co może nie mieć żadnego wpływu na zdjęcia z uroczystości), albo prosisz księdza, żeby poczekał aż przyniesiesz drugi aparat, bo właśnie Ci się zepsuł, wybór jest Twój![]()