17-55 2.8 IS przy cenie rzędu 4kpln jest poronionym pomysłem (oczywiście to moje czysto subiektywne zdanie). Pytanie było o szkło na śluby - a szkło na śluby to nie tylko zakres ogniskowych ale także jakość wykonania i co za tym idzie TRWAŁOŚĆ. Podczas focenia ślubnego reportarzu przykładanie uwagi czy się o coś nie uderzy albo o coś nie przytrze jest akurat na ostatnim miejscu, bo liczy się szybkość i złapanie odpowiednich scen. Czasami w ferworze weselnej zabawy fotograf też może zostać nieco poszkodowany i przy okazji jego sprzęt - w zeszłym roku byłem na weselu na którym panowie huśtali pannę młodą na weselu a fotograf chciał zrobić fotę od dołu; pech chciał, że dostał w głowę obcasem ślubnego pantofelka 1d+24-70 poleciały na glebę a pan wstał, sprawdził czy ma jeszcze oko, zebrał sprzęt z podłogi i zabrał się dalej do pracy. Jaki z tego morał, to każdy chyba wie :-) Przy zawodowym foceniu oszczędności się po prostu nie opłacają - można kupić Tamrona, ale po roku intensywnego użytkowania on ma wielkie szanse się rozlecieć. I co wtedy? Następny Tamron i kolejne 1500 z portfela? Czasami lepiej wydać więcej i mieć długo święty spokój. Nie żebym jakoś specjalnie fetyszyzował eLki, ale miałem w życiu dużo różnych szkieł "trzecich firm" i wszystkich się pozbyłem...