Tak, tak. Canon ma postawioną specjalną fabrykę dla Polski. Produkują w niej mniej ostre elki oraz felerne puszki. A zamiast Japończyków pracują tam świstaki.
Mają specjalną fabrykę i sprawdzają czy przypadkiem obiektyw i body nie działa dobrze. Jak spieprzą i wyprodukują działające body albo ostry obiektyw to wysyłąją go do Japonii. A jak obiektyw nie nadaje się do niczego to sprzedają go w białym pudełku.
Mają specjalną fabrykę i sprawdzają czy przypadkiem obiektyw i body nie działa dobrze. Jak spieprzą i wyprodukują działające body albo ostry obiektyw to wysyłąją go do Japonii. A jak obiektyw nie nadaje się do niczego to sprzedają go w białym pudełku.
A to mali spryciarze. Z kolei te średnio udane produkcje sprzedają w USA. Dlatego jest tam taniej. U nas same trefne najdrożej aby oddalić podejrzenia.
A to mali spryciarze. Z kolei te średnio udane produkcje sprzedają w USA. Dlatego jest tam taniej. U nas same trefne najdrożej aby oddalić podejrzenia.
A gdzie jadą te ostre jak brzytew? Ciągle Do Reichu? Ale chyba dla tamtejszych Turków dostają też gorszy sort. Na pewno wiem, gdzie wysyłają egzemplarze w zasadzie udane, ale przybrudzone/zakurzone - do centrów handlowych Dubaju.
I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.