Jeśli chodzi o mały aparat, to po co męczyć się z lustrzanką, skoro obiektywu się nie zmniejszy. Można nabyć np. Sony RX 100, który na takie wypady jest całkiem nienaganny i niepozorny. Raz nie miałem akredytacji i tylko dlatego że miałem lustro nie wpuścili mnie na targi bo wypatrzyli u mnie lustrzankę. Wtedy na takie wypady zabierałem właśnie RX 100 MK IV i nikt się nie czepiał. A maleństwo trochę umie.
Ps. Kiedyś wysiadł mi Canon 50D na sesji fotograficznej i miałem przy sobie jeszcze Canona 300D - dawał radę! ]ale czułem jakbym starym żukiem jechał. Niemniej uratował mi skórę.