Formatuję karty w aparacie, podpinam kartę badziewnym(10 zł z wysyłką) adapterem, podpinam aparat do kompa i formatuję. Nigdy nie miałem problemów z kartami.
Karty noszę luzem w kieszeni czy to spodni czy to w torbie, używam Kingstona, jakiegoś no-name i kilka Sandisków(Extreme II/III), żadna nie padła.
Także kwestia nieszczęścia i słabszej sztuki.