Co zwiększa ryzyko awarii ...
--- Kolejny post ---
Ja też używam właściwie tylko SanDisków, SD i CF, żadna jak do tej porty nie zawiodła ani Ultra ani Extreme. Miałem też jedną platinium CF i na niej ze dwa razy zdarzyło mi się, że zapisane zdjęcie było uszkodzone (zapisane tylko w części). Choć test jaki ktoś tu zaproponował, żeby parę razy zapisać i odczytać - przechodziły zarówno przed jak i po. Wyglądało to jakby aparat nie zdążył zgrać całego zdjęcia na kartę.
Wiem o tym, ale robię tylko zdjęcia dla siebie. Jeden zewnętrzyny dysk powinien wystarczyć. Gdybym miał aspiracje do ślubów kupiłbym cos z serii 1.
ja dalej jestem amatorem, 5d kupiłem bo myślałem, ze z nim będę robił zaje***e zdjęcia. Niestety dziś można z 60D wyciągnąć naprawdę dużo. Jednak, gdy ma się ślub na karku warto mieć te dwa sloty, nawet dla świętego spokoju.
Robiłeś sprawdzanie i naprawę błędów?
BTW, mało kto wie jaki można mieć syf na kompie i nie bierze tego też pod uwagę.
Weźmy jeszcze pod uwagę co kupujemy. W opcji jak "najtaniej - okazja" chyba łatwo wbić się w podróbki.
--- Kolejny post ---
Zapominasz, że jest 1 kontroler. Czekamy zatem na nowy level "Profi" aparatów z dwoma kontrolerami, bo z 1 to za duże ryzyko (pomimo że obsługuje 2 karty).
Ja tam awarii nie miałem CF nigdy. Ale trzymam się zasady (o której kiedyś przeczytałem też).
1) karta do aparatu
2) format karty z poziomu aparatu
3) zdjęcia
4) przegranie zdjęć
i powrót do pkt 1.
I żadnego noszenia luźnych CF w spodniach.
O SD się nie wypowiadam, bo te potrafią się rozpaść na pół.
Zdechła mi cf kingstona i to wcale nie była tania karta. Już kupuję tylko SanDisk.
Teraz mi pękła SD extreme ale sama karta działa. Przy czym mam ją z 5 lat.
Ostatnio edytowane przez cubbus ; 27-02-2017 o 16:39
Widzę ostrość na nieskończoności...!
Mialem kilka kart CF/SD SanDiska (zarowno z serii extreme jak i nizszych) i 1 Lexara. Z zadna nie mialem problemow. W plecaku sa zabezpieczone w etui.
Sent from my iPhone using Tapatalk