O limicie zdjęć to sobie akurat żartowałem, ale sztuczki z resetem jakiegoś chipa po naprawie, którego nieautoryzowany serwis nie może zrobić, wyglądają całkiem zwyczajnie i nie ma na to żadnej rady.
Ja raczej wierzę, że obiektywy czy połączenia matryc Sony się psują, bo są kiepsko i tandetnie zaprojektowane. Nie mam takiego szacunku dla Sony czy Canona, żeby myśleć, że to niemożliwe, żeby każdy obiektyw po prostu się zużył po kilku latach. Obiektyw Canona 24-70/2.8 L też się nieuchronnie zużywał po pewnym czasie, bo jakieś plastykowe kołnierzyki na śrubkach w prowadnicach się rozpadały (według lensrentals). W profesjonalnym użytkowaniu musiał być naprawiany po kilku latach, bo robił się im starszy tym mniej ostry.
Natomiast z żarówkami to chyba było udowodnione.
Oczywiście w drukarkach wypełnia się zbiornik zużytego tuszu i teoretycznie tylko serwis może to naprawić i zresetować licznik tuszu.