Ten eksperyment może by mógł coś pokazać gdyby założyć, że system ETTL jest niezawodny. Zapomniałeś jednak zrobić normalnego zdjęcia 550d bez wyłączania ani zakrywania. Mogłoby się okazać, że będzie tak samo prześwietlone, co obaliłoby Twoją teorię.
ETTL wybiera segmenty z najmniejszą różnicą między światłem zastanym a błyskiem pomiarowym. Jeżeli jest bardzo ciemno, to wybrany zostanie najciemniejszy obszar, który był stanie jednocześnie pożreć światło z lampy. Dlatego, o ile taki obszar istnieje w Twoim kadrze, a chyba isnieje..... to ekspozycja się ustawi właśnie na to, i wyniknie prześwietlenie.
To nie jest dziwne. ETTL został wymyślony jako genialny sposób na pokonanie niedoświetleń spowodowanych przez obiekty jasne bądź bardzo bliskie w kadrze. To się w zasadzie udaje, w sensie uniknięcia katastrofalnych niedoświetleń. Ale nic nie zabrania ETTL znacznie prześwietlić, zwłaczcza z odbitej lampy, jeżeli w kadrze jest jakaś czarna dziura.
Twoje rzekomo prześwietlone zdjęcie nie jest prześwietlone po lewej stronie, a z przedbłysku jest tamże srodze niedoświetlone. Czyli segmentowy pomiar zadziałał jak powinien.