Witajcie. Kilka dni temu przyszedł do mnie nowy EF-S 55-250 IS STM zamówiony z eGlobala. Pokusiłam się ze względu na bardzo dobre oceny stosunku ceny do osiąganej ostrości. Niestety juz pierwszy kontakt z nim bardzo mnie zawiódł... szybko trafiłam na opis sytuacji, że obiektyw okazał się u kogoś wadliwy i konieczna była wymiana lub kalibracja.
Już sama nie wiem czy to ze mną jest cos nie tak (drżenie rąk od leków ? ;o ) czy to naprawde z nim jest problem. Nigdy wczesniej nie zdarzało mi się bym nie mogła osiągnąc ostrości. I to nawet z manualnym Tamronem i ptakiem w locie bywało wyśmienicie.
Pomóżcie proszę: jak mam zdiagnozowac czy to mi nie wychodza zdjęcia czy faktycznie dostałam mydlany obiektyw? Czy testy powinnam wykonac w CR2 czy jpg? Przyznam, ze mój nawyk to 'pełna dziura' i zdaję sobie sprawę, ze to nie jest szczyt ostrosci obiektywów, jednak lubię tę małą GO i takiego problemu wczesniej nie mialam. Cos jest po prostu nie takCzy testy powinnam wykonac w CR2 czy jpg? Ma to znaczenie?(od niedawna przerzucilam się na rawy) Może mam nierealne wymagania i to na co napatrzyłam się na flickr jest nie do osiagniecia mimo, że było tam mnóstwo zdjęc robionych tym obiektywem ostrych juz od 5.0
Nie może byc tak, ze nabylam zooma z AF po to by robic nim gorsze zdjecia niz analogowym...