Rób zdjęcia, wysyłaj do gazet, agencji. Próbuj podłapać kontakt z fotoedytorami. Generalnie jest bardzo ciężko. Ja pracuję zawodowo dla gazet od 2008 roku i raczej fotoreporterów zwalniają niż zatrudniają. Jak zaczynałem swoją przygodę z fotografią prasową to przykładowo w Dzienniku Zachodnim było sześciu foto, a teraz jest trzech. Gazeta Wyborcza ma na śląsku teraz dwie osoby. Fakt miał sześć teraz trzy. Osoby, które wyleciały pomimo wielu lat pracy i rozpoznawalnego nazwiska nie dostały się nigdzie, bo wszystko jest obsadzone ponad stan. Musisz być dobry, wytrwały i mieć szczęście.