Choć 5D2 ma swoje wady, to zdecydowanie lepszy wybór do ślubów niż Fuji. Ostatnio pożyczyłem od ojca na wyjazd wakacyjny X-Pro1 (ojciec jest zagorzałym fanem Fujifilm, ma 3 sztuki) i stwierdzam, że to nie nadaje się do pracy w szybkich zmiennych warunkach. Wszystko dzieje się ekstremalnie powolnie, od włączeni aparatu po zadziałanie AF i wyzwolenie migawki. Do tego klawiszologia całkowicie nieergonomiczna w porównaniu do lustrzanki. Przyciski maleńkie, blisko siebie, notorycznie naciskałem coś niechcący. Sam grip aparatu na wielkość ręki dziecka. Do tego miałem trzy baterie, które ledwie starczały mi na dzień robienia zdjęć (w tym trochę timelapsów). ISO bardzo przeciętne.
Na Twoim miejscu szukałbym lustra. Miesiąc temu facet chciał mi sprzedać D800 za 4500 zł, z bardzo małym przebiegiem. Taki sprzęt byłby idealny dla Ciebie, a AF w porównaniu do 5D2.