A dlaczego?
Bo jeśli napisałaś "Tym 18-135mm robilam zdjecia swiatecznego przedstawienia mojego dziecka w szkole i kiepsko poszlo" oraz pytasz nas, którzy nie widzieli tych zdjęć "Czy lampa by pomogla" to znaczy, że nie wyciągnęłaś żadnych wniosków z tego świątecznego przedstawienia, nie wiesz do tej pory, co źle poszło, i dlaczego źle poszło. Pomijając specyficzne wymagania podczas fotografowania uroczystości kościelnych* może się okazać, że nawet z kompletem profesjonalnego sprzętu nadal miałabyś kłopoty.
Na pewno dostaniesz odpowiedzi, że tak, lampa załatwi wszystko, że bez aparatu wyższej klasy (pełnoklatkowy 5d mk IV) i profesjonalnych obiektywów (klasy L, po kilka tys. zł każdy) nie masz po co iść, że wystarczy dokładnie to co masz, byle tylko odpowiednio wykorzystać - niepotrzebne skreślić
Napisałaś "w tym roku", więc jeśli to nie "w tym tygodniu", masz jeszcze szansę, tzn. rodzina ma szansę na "oszczędności". Pokaż jakieś zdjęcia z tego przedstawienia, napisz, z czym były problemy, napisz, jak robiłaś - tryb pracy aparatu, kompletne ustawienia danych (pokazanych) zdjęć, opisz swoje problemy. Wtedy będziemy wiedzieć od jakiego poziomu wychodzimy, i można będzie coś doradzić (mogę się założyć, że porady się zaczną od lampy i jasnego obiektywu o szerokim kącie widzenia, ostatecznie jasnego zooma standardowego 17-50/2.8 lub podobnie).
* - wymóg posiadania świadectwa ukończenia odpowiedniego kursu, często rygorystycznie przestrzegany przez księży, i znajomość "środowiska oraz etykiety" (co wolno, kiedy wolno, gdzie wolno)