Obaj organizatorzy są siebie warci. A, że spolaryzowani - tylko dlatego istnieją. Tematyka przewijała się już nieraz przez forum. Ponoć uroda (bycie ładną kobietą) też może przeszkadzać w zawodzie "intelektualnym". Ładne babeczki - marsz na ulice Bo, że bycie brzydkim przeszkadza w życiu/pracy to pewne. Manifestowanie swojej odmienności powoduje wrogość, często nieuzasadnioną. Ale nie widzę tez uzasadnienia dla prowokacyjnej demonstracyjności swoich problemów/odmienności. To prosta droga do eskalacji problemów. Ludzie są różni. Kobiety różnią się od mężczyzn, dzieci od starców, zdrowi od chorych. Różnice czasem dodają kolorytu, czasem są smutne ale unifikacja jest z gruntu fałszywa.

Znalezienia swojego miejsca w życiu, życzliwości rodziny, bliskich i obcych. Tego potrzeba, a nie manifestacji czy bójek po meczach.