Właśnie o takim czymś pisałem. Ergonomicznie jest lepsze, ale ...
Miałem kontakt z dwoma urządzeniami w takiej formie (różne typy, inne niż z Twojego linku), jedno było używane od kilku lat, i sprawdzało się doskonale, drugie w trakcie zdjęć padło z hukiem, zabierając ze sobą zabezpieczenie przedlicznikowe lokalu (i zostawiając solidny smród, na szczęście lampa przeżyła). Weź pod uwagę, że w nadajniku (przynajmniej w tych z których korzystałem) była bateria 12V, jak do pilota alarmu, zdobycie tego podczas sesji to mógłby być większy problem)
Myślę, że bym nie kombinował z chińskim zasilaczem niewiadomej jakości, u mnie na razie sprawdzały się akumulatorki plus paczka baterii alkalicznych na wszelki wypadek (baterie doszły, gdy w trakcie zdjęć musiałem przejść na wyzwalanie kabelkiem). Zapasowy wyzwalacz, który leży i czeka na swoje 5minut to też dobry pomysł - jeśli korzystasz z yn603 to każde urządzenie może pełnić dowolna rolę (nadajnik/odbiornik), dobra sprawa dla większego poziomu "świętego spokoju".