Pokaż wyniki od 1 do 10 z 125

Wątek: MacBook dla fotografa - konfiguracja

Widok wątkowy

  1. #11
    Pełne uzależnienie Awatar Tom01
    Dołączył
    Feb 2007
    Miasto
    Białystok-Warszawa
    Wiek
    53
    Posty
    2 600

    Domyślnie Odp: MacBook dla fotografa - konfiguracja

    Cytat Zamieszczone przez Bangi Zobacz posta
    Tak jak pisałem, żadnych czynności obsługowych
    Bez urazy, ale to jest zwyczajna nieprawda. Tak jak pisałem, zawsze coś się wykonuje w samym systemie Windows. A to zajrzenie w Managera urządzeń, a to jakieś ustawienie ekranu, a to komunikaty ukryte w ikonkach przy zegarku a to Manager zadań a to kopanie się po folderach w poszukiwaniu pliku, a już nie daj Bóg, jego starszej wersji. Jak nadpiszesz to nie ma i kaplica. Dlaczego i po co to komu potrzebne? Z ręką na sercu, nikt, nigdy w Win nie tykał wspomnianych zagadnień?

    Nawet samo wyłączanie komputera po pracy, zamykanie aplikacji, zapisywanie dokumentu są czynnościami zbędnymi tak naprawdę i wynikającymi z ograniczeń Windows. Po co zamykać aplikację i materiały, jeśli wiem, że będę z niej jutro korzystał? Windziarzowi samo pytanie wydaje się absurdalne. Inna analogia do filozofii Win: Czy włączając światło w pokoju naciska się włącznik a potem jeszcze "Zastosuj"? Tymczasem w Win wydaje się nienormalne, aby czegoś drugi raz nie potwierdzić. Jak mówiłem, windowsowe dziwaczne rozwiązania są tak wgryzione w przyzwyczajenie, że się ich nie zauważa, a ich brak wydaje się nienormalny.

    Nie mówię o grubych wyskokach, ale dam jeden przykład. Syn ma profesjonalny symulator organów, cały instrument, a sercem jest specjalny program i urządzenia muzyczne, wszystko pod Win. Co jakiś czas zdarza (miesiąc, pół roku, tydzień) się, że Win stwierdza, że sterownik od np matrycy MIDI jest "be" i go bez ogródek wyjebywuje w kosmos. Po prostu nie ma. Znika bez śladu. I nic się na to nie da poradzić, sprawdzone wszystkie ewentualności. Ani wsparcie producenta instrumentu, ani Microsoft nie rozwiązał problemu. Ot, zdarza się. Takich przypadków w windowsowych komputerach jest masa. Kto nigdy nie wpinał czegoś do drugiego portu USB, bo nie zadziałało? Wszyscy się do tego przyzwyczaili do tego stopnia, że jeśli potrzeba sterowania czymś, to naturalną odpowiedzią jest Linux. Nawet lepsze ekspresy do kawy działają pod pingwinem. Mało kto ryzykuje oddawać cokolwiek ważniejszego pod kontrolę Win. Dlaczego? Tak, tak, wiem, że istnieją potężne systemy oparte o Windows Server, MS SQL, Exchange, Access itd, ale zauważcie ile kosztuje utrzymanie tego w ruchu. Wiecie jakie są stawki inżynierów oprogramowania MS? Ile razy widzieliście wywalone serwery www w internecie pracujące pod Unixami/Linuxami a ile IIS?
    Ostatnio edytowane przez Tom01 ; 31-12-2019 o 17:31

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •