Cytat Zamieszczone przez pan.kolega Zobacz posta
technicznym-fotograficznym perspektywa to tylko i wyłącznie stosunki geometryczne między obiektami na różnych odległościach. To właśnie powoduje "zniekształcenie" na brzegach szerokiego kadru, które nie jest ściśle mówiąc zniekształceniem. Każdy obiektyw rektilinearny (bez zniekształceń) wyprodukuje dokładnie takie same "zniekształcenia" w tym samym miejscu. Bo perspektywa geometryczna zależy tylko i wyłącznie od punktu widzenia.
Jak technicznie to może precyzyjniej - czym jest punkt widzenia z ostatniego zdania?

Chyba nie matrycą, bo ona nie jest punktem.

A może o ogniskiem obiektywu? Też nie, bo bezpośredni wpływ na stosunki geometryczne między obiektami będzie też miało położenie matrycy względem tego ogniska. Obracając matrycę wokół ogniska otrzyma się różne proporcje tych samych obiektów.

A może chodzi o ten "humanistyczny" punkt widzenia, który zależy od punktu siedzenia? Jeśli tak to zgoda, on decyduje o wszystkim.

Ale przyjmując, że to był taki skrót myślowy i ustalamy, że matryca nie zmienia położenia, obiekty które fotografujemy też. Zmieniamy tylko obiektywy. Jak perspektywę przyjmujemy tak jak napisałeś: "tylko i wyłącznie stosunki geometryczne między obiektami na różnych odległościach". Biorę obiektyw 20mm w kadrze mam Piotra i Pawła - bliźniaków - obaj stoją w tej samej odległości ode mnie Piotra mam po środku kadru, Pawła na samym brzegu. Paweł wydaje się większy - powiedzmy dwa razy większy. Zmieniam obiektyw na 400mm, ten Piotr dalej jest w środku kadru, a Paweł zaraz ... gdzie on jest? Jak określić Pawła wielkość w stosunku do Piotra, skoro Pawła nie ma na zdjęciu? Mam null pointer exception. A dobra, nie ma go na matrycy, ale gdyby matryca była większa to Paweł byłby na zdjęciu i były większy od Piotra też dwa razy - dokładnie tak jak na zdjęciu obiektywem 20mm. Dobra udało się udowodniłem, że kąt widzenia obiektywu nie ma wpływu na stosunki geometryczne między obiektami na zdjęciu. I wtedy sobie uświadomiłem, że jak powiększyłem matrycę (choćby tylko wirtualnie, bo przecież mam wyobraźnię aby to zrobić) to zwiększył się też kąt widzenia obiektywu (choćby wirtualnie).

Można oczywiście ograniczyć się do obiektów, które występują na obu zdjęciach udowadniać, że proporcje pomiędzy obiektami są takie same, ale wtedy ograniczamy kąt widzenia obiektywu 20mm do takiego jaki ma 400mm.