Pisząc o kadrowaniu miałem na myśli to, że w wielu przypadkach nie chodzi o "powiększanie" lecz wprost przeciwnie, o "pomniejszanie" istniejącego obrazu. Np. zdjęcia robione Canonem 700d, obraz 5184x3456 pixeli, oglądany na ekranie 1920x1080pixeli, czyli obraz musi być pomniejszony, ze stratą informacji ("jakości"). Jeśli ktoś nie planuje dużych wydruków (wiem, można napisać "ale w przyszłości może planować"), to spokojnie zamiast dłuższego zooma może pomyśleć o wykadrowaniu obiektu, zajmującego nie cały kadr tylko np. jego 1/4, i efekt może być wystarczająco dobry. Dla bardziej zaawansowanych fotografów to jest oczywiste, dla osób zaczynających zabawę - nie zawsze.