puste opakowania po EF 24-70/2,8 I, 580EX, GP-E2 oraz 2 statywy i pilot RMT-DSLR2
Sony A7R Mark III,[B] FE 1.8/20G, FE 1.4/35GM, 85mm 1:1.4 DG DN, FE 1.8/135GM,
http://www.dpreview.com/galleries/51.../photos#page=1
public.fotki.com/janusz-pawlak/
50D+6D+10-300/1.8-5.6+Lowepro
https://500px.com/p/m_kowalczyk?view=galleries
EOS R5, RF 14-35/4L, RF 24-105/4L, RF 70-200/4L, RF100-500L, C35/2 IS, C70-300L IS, M6II, M11-22, M22, M32, S56/1.4, M55-200
Ostatnio edytowane przez jan pawlak ; 05-01-2017 o 19:23
puste opakowania po EF 24-70/2,8 I, 580EX, GP-E2 oraz 2 statywy i pilot RMT-DSLR2
Sony A7R Mark III,[B] FE 1.8/20G, FE 1.4/35GM, 85mm 1:1.4 DG DN, FE 1.8/135GM,
http://www.dpreview.com/galleries/51.../photos#page=1
public.fotki.com/janusz-pawlak/
Aptur. Rozpłakalem sie ze smiechu jak przeczytalem ze "kazdy chcialby miec wiekszego ptaka"![]()
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Polecam wątek:
Canon 100-400 1:4,5-5,6 L IS ULTRASONIC czy Tamron 150-600mm F/5-6.3 Di VC USD
dawno się tak nie ubawiłem fajny wątek - duży obiektyw zawsze robi większego ptaka niż małyduża matryca w pewnym sensie też
mnie najbardziej rozbawiło mierzenie ptaka w milimetrach
Jestem szumofobem
S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień
Bez względu na to czy matryca/film ma piksele elektroniczne czy emulsję chemiczną, większy obrazek na tej matrycy/filmie zawsze będzie lepszej jakości. A to dlatego, że nie tylko rozdzielczość tej matrycy jest ograniczona, (obecnie to ograniczenie jest coraz mniej istotne) ale rozdzielczość obiektywu też jest ograniczona i występują aberracje o określonym rozmiarze.
Czy to ekran monitora, czy zdjęcie na papierze, czy nawet zdjątko w Internecie, obrazek z obiektywu zawsze trzeba powiększyć. Im mniej trzeba powiększyć, tym lepsza jakość i dlatego im dłuższy obiektyw tym lepiej. To oczywiste.
Ale..... Jeśli ptak już i tak wypełnia prawie całą klatkę APSC to polepszenie jakości z dłuższego obiektywu + FF będzie można dostrzec tylko na bardzo dużych powiększeniach, czyli praktycznie rzadko. ......Chyba, że chcemy się przyjrzeć oku ptaka, to znowu jak wyżej, FF i dłuższa ogiskowa da lepsze oko.
JP chyba nigdy nie próbował fotografować ptaków i dlatego pyta jaki jest ułamek klatki, którą ma zajmować ptak. Odpowiedź - zwykle dąży do zera, bo ptaki lubią być małe i odległe, ale przede wszystkim małe. Z odległości kilometra i tak rzadko można zrobić dobre zdjęcie.
Niestety rozdzelczość szkieł nie poprawia się tak łatwo i szybko jak gęstość matryc. Te wspaniałe postępy Canona, Sigmy i innych dotyczą wielkich otworów i rogów. Ostrość w centrum, po przysłonięciu, nie polepsza się prawie wcale, bo już dawno była na granicy możliwości.
Wniosek jest taki, że czy to w epoce filmu czy epoce rzadkich pikseli, czy nadchodzącej epoce gęstych pixeli, kto chce mieć szczegółowego ptaka, potrzebować będzie dużego odwzorowania ptaka, czyli ciągle długiego szkła. Era fotografowania wszystkiego szerokim kątem i kropowania jeszcze jest bardzo daleko.
I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.
Pisząc o kadrowaniu miałem na myśli to, że w wielu przypadkach nie chodzi o "powiększanie" lecz wprost przeciwnie, o "pomniejszanie" istniejącego obrazu. Np. zdjęcia robione Canonem 700d, obraz 5184x3456 pixeli, oglądany na ekranie 1920x1080pixeli, czyli obraz musi być pomniejszony, ze stratą informacji ("jakości"). Jeśli ktoś nie planuje dużych wydruków (wiem, można napisać "ale w przyszłości może planować"), to spokojnie zamiast dłuższego zooma może pomyśleć o wykadrowaniu obiektu, zajmującego nie cały kadr tylko np. jego 1/4, i efekt może być wystarczająco dobry. Dla bardziej zaawansowanych fotografów to jest oczywiste, dla osób zaczynających zabawę - nie zawsze.