W ślubach nie mam dużego doświadczenia (jedynie jako drugi fotograf), większe za to z chrzcin. Te drugie fotografowałem już kilkakrotnie jako jedyny fotograf. Zawsze robiłem to tylko dla znajomych - nie czuję się kompetentny, żeby swoje usługi w tym zakresie sprzedawać.
Do tego zazwyczaj miałem pecha, że trafiałem na wyjątkowo ciemny kościół. Ostatnie takie doświadczenie - 4 dni temu

Z punktu widzenia posiadacza jedynie cropowych puszek najkrócej mogę to podsumować tak: ze zdjęć z sali weselnej / obiadu po chrzcie jestem nawet zadowolony, natomiast wiem, że zdjęciom z kościoła trochę brakuje do tego, czego ja od takich zdjęć bym oczekiwał. Natomiast inna jest kwestia, że znajomym te moje marne wypociny i tak się bardzo podobają
Jeśli crop do kościoła, to do kompletu mocna lampa i jasne szkło. Samo jasne szkło nie załatwi tematu w ciemnym kościele. Lampa mocna, żeby nie musiała błyskać zawsze dużą mocą i szybko się ładowała. Na lampę bezwzględnie jakiś modyfikator - w kościele ciężko odbijać od sufitu czy ścian (ja używam podróbę lightsphere z wieczkiem w różnych kolorach, w zależności od zastanego oświetlenia). No i bezwzględnie - jak już wspomnieli koledzy powyżej - backup sprzętu! Mimo, że moje zdjęcia robię grzecznościowo, to mam ze sobą cały zdublowany sprzęt. Nieważne, że robię to niekomercyjnie, że dla znajomych, ale skoro się czegoś podejmuję w tak ważnym dla nich dniu, to nie wolno mi ich zawieść! Nawet, jeśli moim zdjęciom brakuje sporo do ideału (akurat ich jakość znali już wcześniej i wiedzieli na co się decydują) to po prostu muszą je dostać. Nie wyobrażam sobie, żeby iść fotografować ślub/chrzciny i nie mieć backupu!
Inna sprawa, że taki backup (fotografując niekomercyjnie) zdarzyło mi się też fajnie wykorzystać. Na ostatnich chrzcinach ojciec chrzestny (mój dobry przyjaciel) poprosił mnie, żebym na chwilę oddał mu sprzęt, bo chcieliby, żeby fotograf też był na zdjęciach. Zgodziłem się, kolega na chwilę przejął ode mnie pałeczkę, przy czym wyjątkowo dobrze wszedł w rolę i zrobił jeszcze kilka fajnych zdjęć innym osobom. Ja w tym czasie, widząc co się dzieje, szybko zmontowałem drugi zestaw i utrwaliłem ojca chrzestnego w akcji
Ale podsumowując: pełna klatka na pewno pozwoli zminimalizować użycie lampy przez większy zakres użytecznego ISO. Inna też będzie plastyka zdjęć - ale to oczywiste. Jeśli chcesz kompletować sprzęt typowo pod takie imprezy, FF będzie z pewnością lepszym wyborem, choć lampę na pewno zawsze i tak warto mieć (wg mnie nawet wtedy zdublowaną). Dla mnie tego typu eventy to tylko margines moich zdjęć, więc świadomie nie wchodziłem w FF, bo skoro tym nie zarabiam, to nie widziałem powodu ponoszenia dodatkowych kosztów. Wolałem kupić kolejne szkło do mojego zestawu. Crop na backup jak najbardziej daje radę (nawet te starsze), ale trzeba wtedy pamiętać, że szklarnię trzeba kompletować mając na uwadze oba rozmiary matrycy (razem z cropem zmienia się przecież ekwiwalent ogniskowej - ale to również oczywiste). Jeśli FF miałby być jedynym body, kosztem rezygnacji z backupu sprzętu, to uważam to za zupełnie bezsensowne rozwiązanie- lepiej zostać przy cropie i dokupić backup. Jeśli w ogóle nie planujesz jakiegokolwiek backupu, to moim zdaniem branie się za foto ślubne jest irracjonalne. No i nie rzucaj się na zbyt głęboką wodę na początek
