Proszę, czasami bywasz zbyt obcesowy wobec forumowiczów. Pierwsze ostrzeżenie, wzrokowe
Zobacz co napisał @rysz.
Dlaczego się doszukujesz sensu? Robisz sobie założenie (nie jedyny, np JP też tego poszukuje), że chodzi o osiągnięcie max jakości (i najszybciej i najekonomiczniej). Nie zawsze i doskonale o tym wiesz. Ludzie zajmujący sie fotografią artystyczną mają to w "głębokim poważaniu". Jest wielu ludzi bawiących się fotografią, poszukujacych, nawet nie myślą o sobie jako o artystach. Chcą coś osiągnąć inaczej. Po swojemu. Znam wiele takich osób. Np mój szefna kursach. Członek ZPAF. Lubi fotografię otworkową. Ale aparatem to by było za proste. Kopie jamę w lesie, kładzie na dnie papier foto, jamę zasłania deskami, robi otwór. I kamerą staje się ... Ziemia
ma jeszcze kilka ciekawych pomysłów, ale chyba nie chciałby bym o tym opowiadał. Bo to JEGO pomysły i chodzi o pewną oryginalność. Aktualnie wielu artystów ucieka od fotografii cyfrowej, bo te dzieła idzie robić/publikować w nieograniczonej ilości egz. Nie ma oryginału(w przeciwieństwie do np malarstwa). Oni chcą czegoś, co będzie istniało tylko w 1 egz. To nie jest tak,że tylko o to chodzi. Bo ci ludzie zajmują się różną fotografią. Krajobrazem, portretem itp. i dbają o to by te zdjęcia były ciekawe - dobre światło, kompozycja. To bardzo świadomi twórcy. Oczywiscie mógłbym tu dodać ludzi zajmujących się dagerotypią (na metalowych, polerowanych płytkach) i mokrą płytą. Podziwiam niektórych. Jadą jakąś półciężarówką, która jest zarazem ich aparatem fotograficznym (otwór w burcie) i ciemną, stają tak by uchwycic ciekawy krajobraz, robią formaty czasami o boku około 1 m. Moja studentka zrobiła coś w rodzaju składanki, puzzli z ambrotypów, portrety swojej rodziny. Przyniosła je (potrzebna była pomoc, to było ciężkie) wpasowane w stare drewniane, niemalowane (widać sęki) drzwi.. Te drzwi to też był symbol przechodzenia, mijania czasu.
Przyznam, że siedząc od prawie 30 lat w studiu, błyskając, mam ochotę krzyczeć. Doskonałość jest nudna. Ciągnie mnie do ambrotypii (mam aparat, optykę, całą ciemnię, wszystkie chemilkalia, naświetlałem juz płyty) tylko czasu mi brak. Na emeryturze wrócę do czasów młodości - analogowej ciemni, tylko jeszcze takiej o kilkadziesiąt lat wcześniejszej niż ta moja.
Mam nadzieję, że nie wszyscy uważają, że w fotografii chodzi wyłącznie o to by osiagnąć najdoskonalszy, najostrzejszy, natychmiastowy plik cyfrowy.