Przyszedł mi do głowy pomysł.
Temat BF/FF oraz próby wytłumaczenia jego przyczyn jest nieco zaciemniony. Nie dawało mi spokoju to, że nie do końca jasne są dla mnie przyczyny, dla których obiektyw może być źródłem tych błędów.
Zrozumiałe jest to, że obiektyw może źle wykonywać polecenia z apratatu dotyczące przeostrzania, to jednak body po wykonaniu przeostrzenia sprawdza skutek tego przeostrzenia (algorytm opisany w patencie). Jeśli jest źle to przeostrza znowu. Oczywiście, nie robi tego w nieskończoność, być może w niektórych przypadkach przestaje przeostrzać w złym momencie i stąd błędy, są to jednak przypuszczenia.
A gdyby tak w przypadku, gdy ktoś ma BF lub FF zrobić test, którego wyniki będą niezależne od sposobu działania obiektywu? Jeśli błędy ustąpią - wtedy wina obiektywu. Jeśli nie ustąpią - to wina body.
Test taki można zrobić ostrząc ręcznie. Aparat sygnalizuje prawidłowe nastawienie ostrości. Starannie, na statywie, należy pokręcić pierścieniem ostrości tak, aby był w środku przedziału, w którym aparat sygnalizuje ostrość. Taki test, bez wątpienia, jest niezależny od mechanizmu AF w obiektywie. Co Wy na to?