Byłem dzisiaj odebrać rzutnik w Fotomasterze we Wrocławiu. Patrzę na półkę a tam nowiusieńki 20D leży. No to wziąłem do pomacania.
Pierwsze odczucie negatywne, głównie przez to, że brak gripa (za małe body tak jak i 10D). Patrzę na pokrętło ustawiania trybu (Av, Tv, itp.) - plastik prosto z 300D tylko czarny.. Pukam w body - plastik. LCD bardzo ciemne w porównaniu z 10D (są głosy na forach dpreview, że w słońcu nie widać na nim nic - w 10D widać). W wizjer nie zerkałem, bo szkła nie było, a śpieszyłem się - ale ponoć też niewidoczne są tam napisy w pełnym słońcu.
Wrażenie z aparatu, jego jakości wykonania, materiałów użytych, itp.: jedna klasa niżej do 10D - spokojnie porównywalne z 300D. To tak jakby porównać stare BMW serii 5 do nowego - gdybym chciał 300D to kupiłbym takiego.
Szkoda tylko, że poprawili technologię, bo tak to w ogóle nie ciągneło mnie do niego, a tak mam dylemat.
Nic - czekam jeszcze chwilkę na 2D - może się pojawi.![]()