No właśnie. Przed chwilą właścicielka schroniska powiedziała, że po wyjściu na spacer one przechodzą potężne przeobrażenie. No to mogę sobie tylko wyobrazić, co tam będzie się działo
Nie wiem, w ogóle jak psychicznie to zniosę, bo nigdy jeszcze nie byłem w takim miejscu, a już wiele razy widziałem smutne twarze znajomych, którzy stamtąd wracali
Dzięki!