Pod wieloma względami dorówna, w niektórych konkurencjach przewyższy, a w pozistałych nie dorówna.
Gdyby mniejszy format mógł pobić większy pod każdym względem, nikt by nie produkował większych, bo szkoda materiałów, zachodu i pieniędzy.
Pod względem wygody podróżowania np. w górach albo tanimi liniami lotniczymi mniejszy format będzie z reguły lepszy.
Pod względem możliwej do uzyskania najlepszej jakości obrazowania większy format będzie zawsze lepszy.
Na szczęście prawie nikt nie potrzebuje maksymalnej możliwej jakości obrazka, a do większości celów fotograficznych ważniejsze jest to, co jest na zdjęciu niż jak perfekcyjnie jest to odwzorowane. Dlatego, najlepiej popatrzeć na zdjęcia, potrzymać aparat, i jeśli się podoba, kupić.
Tak naprawdę jest to dylemat czysto ekonomiczny. Kto nie potrafi zdecydować, powinien mieć w szafie pewną liczbę systemów o różnych cechach i wybierać ten, który akurat pasuje do nastroju. Oczywiście, na to trzeba więcej pieniędzy, jak również np. na zakup drugiego krawata. A jeśli ma być jeden, nikt nie odpowie, czy lepszy jest krawat czerwony czy niebieski.