Wracając do tematu - pomyślcie:
-Ile chcieli byście zarabiać na godzinę? (albo ile zarabia wasz hydraulik)
-Ile wynosi u was strata na wartości sprzętu ( aparat, lampa, obiektywy, komputer, samochód itd) w ciągu roku.
-Ile zużywacie prądu, paliwa itd.
-Ile wydajecie na doszkalanie ( kursy, książki, siedzenie na internecie)
Podliczcie to wszystko i podzielcie prze to co zarobiliście - możne się okaże że większość z was dopłaca do ślubów?
Ja na to wpadłem jakieś 7 lat temu jak mi cena za zdjęcie zaczęła spadać poniżej 50 zł Wolę zrobić jedno zdjęcie za 20 zł niż 40 po 50 groszy
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.