No przecież mówię, że tniemy. Na szczęście już moda na rebaty minęła. Tylko Japończycy jak Canon i Europa jeszcze rebatują, zawsze sto lat za Murzynami. Teraz np. przynajmniej kartę pamięci można kupić tanio bez lizania znaczków, co kiedyś było prawie niemożliwe. Poczta na tym chyba robiła wielkie pieniądze.....
To się nazywa MIR:
http://https://en.m.wikipedia.org/wiki/Rebate_(marketing)
Jedną z atrakcji dla biznesu jest to, że procent klientów nie wykorzystujących tych cashbacków jest bardzo duży, między 20 i 90% zależnie od konkretnego towaru. Czyli klient kupuje z powodu niskiej ceny po rebacie, ale płaci pełną cenę. What's not to like?