Jeden mój znajomy, który foci śluby jakieś 20 lat ma taki patent jeszcze z czasów analoga i wolnych AF'ów - otóż ustawia się w miejscu z którego będzie focił parę młodą, łapie ostrość na coś w wyjściu z kościoła (drzwi, jakaś klamka, ściana itd.), blokuje sobie ostrość i czeka aż młoda para znajdzie się w tym punkcie, który sobie ustawił i wtedy pstryk :-) A dalej jedzie całą serię już z AF-servo mając spokojne sumienie, że coś z tego wyjdzie :-) Oczywiście ta technika wymaga zarówno refleksu jak i wprawy nabytej wieloma próbami (na pierwszy raz mało komu wyjdzie). Taką technikę stosuje się np. przy foceniu rajdów samochodowych.