W dzisiejszych czasach prędzej znajdziesz ślub bez fotografa niż bez kamerzysty. W polskim ślubnym kanonie jest to element wręcz przymusowy, bo w końcu muszą zobaczyć ludzie naocznie jak huczne było wesele i ile kasy w jadło i napitek poszło :-) :-) :-)Zamieszczone przez LFB
Co więcej i co gorsza można co raz częściej zaobserwować kamerzystów robiących na dokładkę zdjęcia. Ot takie 'all in one' :-) (to jakby iść do fryzjera, który nam jeszcze wyczyści buty i uprasuje koszulę...).
A potem tylko słychać jęki, że rynek fotografii ślubnej się popsuł ;-)