Witam.
W sobotę będę robił zdjęcia na ślubie kolegi. Kolega wie, że to mój pierwszy raz i jest świadom, że może nic nie wyjść, ale i tak nie miał ochoty na reportaż fotograficzny i wziął videofilmowanie. Ja natomiast korzystając z okazji postanowiłem zdobyć pierwsze szlify jako naczelny fotografujący ;-P.
Dziś byłem w tym kościele zrobić rozeznanie i tak wyglądają fakty:
Kościół jest dosyć duży, sufit na wysokości około 10 m, przeważnie biały w drobne wzorki , równoległy do podłogi.
Miejsca jest dostatecznie dużo by robić nawet całe sylwetki na obiektywie 50mm (oczywiście nie centralnie z przodu, ale pod pewnym skosem oraz z boków i tyłu).
Ze światłem jest kiepsko, dziś o tej samej porze (17:30-18:30), w trakcie mszy (oświetlenie w kościele zapalone), mimo iż na dworze świeciło słońce na ISO 800 i przesłonie 5,6 miałem czasy 1/15s.
Sprzęt na uroczystość to EOS 350D + KIT + EF 50 F 1.8 + EX 380.
A teraz problemy, głównym problem jest to że nie mogę się zdecydować w jaki sposób najlepiej fotografować wchodzenie i wychodzenie państwa młodych z kościoła. Ja widzę to tak:
Wchodzenie na kicie, AF w trybie servo, wszystkie punkty autofokusa włączone, pomiar światła skupiony łapany tak żeby dużo jaśniejsze zewnętrze kościoła nie spowodowało niedoświetlenia środka.
Wychodzenie na kicie, AF w trybie servo, wszystkie punkty autofokusa włączone, pomiar światła matrycowy (i tu przyznam że nie jestem pewnien czy jednak nie zostać przy skupionym jak będzie słoneczny dzień bo wówczas okna lewej ściany będą tak jak dziś jarzyć się bardzo intensywnym zachodzącym słońcem i mogą kopać ekspozycję)
Przebieg uroczystości zamierzam obfotografować stałką AF One Shot, centralny punkt AF, pomiar matrycowy (te problematyczne okna będe starał się mieć za plecami), za wyjątkiem kluczowych momentów, kiedy to kamerzysta może być problemem i chce mieć możliwość szybkiego zmieniania kadru bez nerwowego biegania więc pewnie zapnę kita.
Lampę zamierzam odbijać od sufitu plus odbłyśnik zrobiony z kartki notesowej (biała, już testowałem, że nie farbuje). Ponieważ kamerzysta będzie pewnie świecił cały czas swoją lampą więc nawet jeśli by udało się dostać poprawną ekspozycję przy F2,8 to chyba takie zdjęcie nie miało by sensu i lepszy efekt da przygaszenie tej jego lampy błyskiem Flasha ?
Ostatni problem to to, że nie wiem czy FEL zawsze dokonuje pomiaru skupionego (niezależnie od tego jaki jest ustawiony) i czy zawsze robi to na centralnym AF ?
Oczywiście całość w RAW.
Co sądzicie o moim planie ? Co warto w nim zmienić ? Jakieś rady ?
Serdecznie dziękuje za wszystkie podpowiedzi.