Zdecydowana większość monitorów oferowanych jako "poleasingowe" to monitory biurowe, a nie graficzne (czyt. z nienajlepszym odwzorowaniem barw - to miałem na myśli pisząc, że jako nowe już nie są najlepszym wyborem a co dopiero po leasingu), czyli np. zdecydowana większość Delli i HP oferowanych przez handlarzy "poleasingiem".
W pracy na biurku na wielu stanowiskach mam dwa identyczne monitory z tej samej dostawy, obydwa świecą inaczej. Działają 5 lat, potem jakaś firma odkupuje je razem z wyeksploatowanym komputerem, a potem jakiś amator wierzy, że to był sprzęt poleasingowy.
Nie wiem jaka to cena, ale zakładając, że jest na tyle atrakcyjna, że nie możliwe jest kupno jakiegokolwiek monitora dla amatora grafiki, to mimo wszystko te monitory nie muszą odwzorowywać barw wystarczająco poprawnie. To, że dla Ciebie są wystarczające, zgadzam się. Tylko w tym wątku mowa była o wkładaniu zasilacza 600W do komputera który potrzebuje 200W. Czyli przepłacamy. Pakowaniu komputera w obudowę, która prawdopodobnie nie będzie nigdy otwarta po uruchomieniu komputera, kolejne wyrzucanie pieniędzy. Po czym doradza się monitory wątpliwego pochodzenia z możliwie słabą jakością, gdzie oszczędzając na kilku komponentach komputera można dołożyć do monitora. W tym momencie czujesz wątpliwą słuszność udzielanych rad?
Jasne, ze używane Eizo będzie lepsze niż używane LG. Tylko przy używanym Eizo może być tak, że Tobie trafiły się dobre egzemplarze a przynajmniej przyzwoite, a kto inny trafi fatalne.
Cóż, może okazać się złomem, jak używany monitor czy zajechana puszka po ślubach. W chwili kupna będzie jeździć/wyświetlać obraz/robić zdjęcia. Gorzej jak po miesiącu czy pół roku okaże się, że samochód wymaga większej inwestycji niż jest wart, monitor wymagał wymiany podświetlenia/matrycy, a puszka migawki.
Właśnie tu jest odwrotnie niż to interpretujesz, próbuję właśnie pokazać, że nie jest czarno-białe, wróć do fragmentu o kopii zapasowej dla Kowalskiego/Kowalskiej chociażby, czy wielu innych przykładów w których powołałem się właśnie na fakt co i do czego jest potrzebne (punkt widzenia zawodowca fotografa i amatora). A to że akurat w obróbce obrazu gdzie kolor jest ważny, zakup używanego monitora z nieznanego źródła jest słaby. Puszki z nieznanego źródła od handlarza byście nie doradzali, monitory już tak, to jest paranoja.