Sigma ART jest faktycznie tańsza i można za nią kupić dwa Canony. Jest to fakt i trudno tego nie zauważyć. To nie chodzi o to, że coś jest u nas, tylko po prostu tak jest. Bez względu na zarobki nikt (no dobra większość) nie chce być frajerem. Jeśli chodzi o AF to z Canonem też mogą zdarzyć się cyrki o czym świadczy żytnia i ich kalibracje (wręcz zaleceniem żytniej jest każde body skalibrować z obiektywami - zadzwoń i się zapytaj. Ja tak miałem w przypadku 24-70, który nie trafiał i powiedzieli mi, że to standardowa procedura kalibracji i należy ją wykonać przy każdym nowym obiektywie). Sigma daje Ci USB dock którego u Canona już nie masz. W związku z tym, że dużo osób krytykujących Sigmę nie używa USB docka ani kalibracji w body uznaję, że argument o fatalnych sigmach w profesjonalnych obiektywach za nieco wydumany. Oczywiście wydaję mi się, że zdecydowanie częściej Canon wypakowany z pudełka jest ok pod względem AF (chociaż to również ciekawe, że mikroregulacja jest pomyślana przez Canona właśnie dla obiektywów Canona), ale każdy profesjonalista, entuzjasta powinien umieć skalibrować sprzęt w ramach standardowej mikrokalibracji czy usb docka. Jest to w zasadzie łatwe (w przypadku zoomów jest co prawda więcej roboty) i można spokojnie to zrobić w domu. Jakość obrazka i bokeh w ART jest jednak na poziomie Canona i to jest ważne.