Jeśli chodzi o to dzieło radzieckiej myśli technicznej to trzeba było żarliwej modlitwy żeby dało się rozpoznać fotografowany przedmiot .
Oczywiście przesadzam trochę - ja pewnie miałem wyjątkowo mydlaną sztukę .
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss." Kapitan Wagner