No to ja się zdecydowałem na jeden system; nazywa się Canon ;-)

Gdybym się miał ograniczyć do pejzaży, architektury czy imprez, to by mi uschłą nacią wisiało, jaki to jest system. Tymczasem mi najbardziej zależy na fotografii przyrodniczej, a wcale mi się nie chce targać wielkich i ciężkich obiektywów i statywów, a tym bardziej za nie płacić. Póki co, zależy mi na jak najbardziej efektywnym wykorzystaniu obiektywu EF-S 55-250 STM, który jest klasą samą w sobie do tego stopnia, że się nie zastanawiam, w co go mogę wkręcić, ale co mogę do niego przykręcić ;-) Ten obiektyw bezapelacyjnie zostaje, bo żadna konkurencja nie ma nic, co by się z nim mogło równać, zwłaszcza uwzględniając wagę i cenę, które są odwrotnie proporcjonalne do jego jakości. Zwiększenie ilości pikseli na matrycy APS-C działa na plus dla efektywności tego szkła. Ma to, na pewno, swoje granice, ale one jeszcze nie zostały osiągnięte. Tak więc rozwój matryc APS-C jest tym, co mnie najbardziej interesuje, a nie to, czy aparat ma lustro, czy nie.

Pełną klatkę można porównywać do innej pełnej klatki, a nie do APS-C, zwłaszcza w kategoriach wagowo- cenowych. Sony A7R nie jest aż tak znacząco lżejszym korpusem od np. C 6D, ani gabarytowo mniejszym, a obiektywy do niego też nie są aż tak małe, aby robiło to jakąś diametralną różnicę. Duża różnica to jest dopiero między lustrzanką FF a bezlusterkowcem APS-C.