Cytat Zamieszczone przez waioeht Zobacz posta
zauważyłam, że na zdjęciach widnieje, jakby, ślad pęknięcia (?)
Doszliśmy już do tego, że to jest na matrycy. Pozostaje jeszcze pytanie, czy "od zewnątrz" czy "od środka". To co się popularnie nazywa "czyszczenie matrycy" to tak naprawdę jest czyszczenie "szkiełka" przed samą matrycą, jeśli to jest od zewnątrz, na tym "szkiełku", to serwis powinien sobie poradzić. Gorzej, jak to jest jakieś "życie wewnętrzne", np. pleśń pomiędzy tym "szkiełkiem" a matrycą. Obawiam się, że w przypadku 1000d wymiana czegokolwiek może być nieopłacalna, ale powtórzę za kolegami, poszukaj w swojej obecnej okolicy jakiegoś serwisu. Nawet jeśli nie zechcą zrobić, to mogą powiedzieć coś więcej niż my na podstawie samych zdjęć.
Jeśli to grzyb, na 100% jest nie tylko na matrycy, ale i w innych miejscach aparatu, i może być tylko kwestią czasu, kiedy znowu się pojawi, chyba, że się go "wybije z korzeniami" (tzn. z zarodnikami, o ile coś pamiętam z biologii), słyszałem chyba o "ozonowaniu" (tak jak w samochodach z klimą).
I jeszcze jedno, ustawianie przysłony na wartość "32" (drugie zdjęcie) nie ma zbyt dużego sensu, oprócz testowania ile śmieci jest na matrycy. Nawet, jak zrobił to aparat "sam z siebie", dobierając odpowiednią wartość przysłony do ustawionego przez fotografa czasu (i czułości).