Oczywiscie - rozpatrujac wszystkie przypadki, ktore wystapily na swiecie - na pewno byly takie, za ktore odpowiada producent. Nie jestem i nie zamierzam byc ich adwokatem , bo mi za to nie placa :-). Irytuje mnie jednak sytuacja, kiedy uzytkownik skutki wlasnego niedbalstwa albo bezmyslnosci przerzuca na kogos, kto nie jest za to odpowiedzialny. Akurat tak sie sklada, ze pracuje przy tym od paru lat i mam na koncie wyczyszczone pare tysiecy matryc, ale jakos nie kojarze sytuacji, zeby ktores byly czesciej zasyfione niz inne. Owszem, sa scierwa typu Sony dwucyfrowe, gdzie za membranka polprzepuszczalna zawsze sie robi smietnik, albo wszelkiego rodzaju bezlusterkowce , gdzie jest to wlasciwie sprawa naturalna - ale jesli chodzi o zwykle lustrzanki to w zasadzie sa to powolne procesy powodowane glownie normalnymi ruchami powietrza i nanoszeniem syfu z zewnatrz. A jak ktos sie upiera ze to producent jest winien - to przeciez sie nie bede o czyjes zdanie wyklocal - ty masz swoje, ja mam swoje. I tak jest chyba dobrze.